lek. Jacek Mróz

Doktor operował w lipcu Tatę, ciężki przypadek raka trzustki. Doktor był jedyną osobą z personelu, która chętnie odpowiadała na pytania, był i odbierał telefon w dyżurce lekarskiej, fizycznie był dostępny podczas odwiedzin. Czasami jest tak, że lekarz prowadzący, czy ordynator to osoby widma-wszyscy o nich słyszeli, ale nikt nie widział. W przypadku doktora Mroza było inaczej. Super kontakt, a Tata ma się coraz lepiej :)

Bardzo kulturalny i uprzejmy lekarz, przed zaplanowaną operacją przyszedł poinformować o całym przebiegu operacji.

Niestety, moja opinia nie jest zbyt pochlebną, gdyż czułem się rozczarowany postawą pana doktora Jacka Mroza. Przeprowadził u mnie dwie operacje. Po pierwszej okazało się, że guz nie został wycięty w całości, ale pan doktor twierdził, że to nie pozostałość a wznowa, z czym się nie zgadzam, gdyż badanie histopatologiczne wykonane w innej placówce stwierdziło, iż w linii cięcia znajdują się tkanki nowotworowe, czyli logiczne jest że coś, co przecięto pozostało. Nie miałem tego za złe doktorowi, ale nie przyjął tego do wiadomości, tylko twierdził, iż to wznowa i nie chciał się podjąć ponownej operacji, gdyż jak twierdził ryzyko jest za duże. Pomimo tego, że dwa konsylia złożone z wybitnych specjalistów twierdziły, iż potrzebna kolejna operacja, to pan doktor twierdził, że nie i kierował mnie do następnego lekarza na konsultacje i dopiero wtedy stwierdził, iż będzie mnie operował pomimo ryzyka. Mam nadzieję, że teraz wycięto już wszystko. Pomimo wszystkiego życzę doktorowi powodzenia i sukcesów na polu zawodowym oraz więcej samokrytycyzmu.