dr n. med. Wojciech Łobaziewicz

Nawet najlepiej wykształcony i przeszkolony lekarz ma obowiązek wysłuchać tego, co jego pacjent ma do powiedzenia i co go trapi. Nie może być tak, że medyk, nie przeprowadziwszy dokładnego wywiadu z pacjentem, zdiagnozuje, co dolega choremu. Niedopuszczalne są też sytuacje, w których lekarz ignoruje przekazane mu informacje, adaptując tylko te, które pasują mu do jego teorii na temat choroby. Traktuje pacjenta obojętnie lub obcesowo Lekarz to tylko człowiek, też ma prawo mieć kłopoty, czy choćby zły humor. To go jednak nie zwalnia z obowiązku, by na czas pracy zostawiał złe fluidy za drzwiami swojego gabinetu. Pacjent ma się czuć w jego obecności zrelaksowany, spokojny o to, że trafił do człowieka, który mu pomoże. Jeżeli doktor traktuje nas z góry i nie zadaje sobie trudu, aby wyjaśnić czy rozwiać nasze wątpliwości. Człowiek dowiaduje się z dnia na dzień, że ma nowotwór, życie przed nim, ma 2 małych dzieci a on bez badań żadnych planuje operacje, która jego zdaniem wygląda tak "położymy na plecach wytniemy węzły, PRZERZUCIMY na brzuch i wytniemy margines " Na pytanie czy konieczna jest operacja, czy nie ma innego sposobu leczenia sprawdzenia czy faktycznie te węzły już zostały zaatakowane przez nowotwór odpowiedz brzmi "pani chce to pani usunie, pani nie chce pani nie usunie" Dzień później konsultowałam się z 3 onkologami i nawet jeden nie potwierdził jego diagnozy, wręcz byli poirytowani. Nie życzę NIKOMU żeby znalazł się w takiej sytuacji ze w jednej chwili zawaliło się mu cale życie i w dodatku trafił na tego lekarza, który samym zachowaniem zdołował i pogłębił strach pacjenta. Nie umiem opisać słowami jak bardzo jestem niezadowolona z wizyty u tego lekarza.

Doktor słucha i rozmawia z pacjentem.

Doskonały specjalista, nic dodać nic ująć

Świetny lekarz. Co tu dużo mówić, miałem szczęście, że do niego trafiłem.