Skopiowane! KRS 0000358654 Menu
3.3
(10 ocen)

dr n. med. Małgorzata Piotrowska

onkolog kliniczny

50% pacjentów poleca tego lekarza

Oceny szczegółowe

Całkowita liczba ocen: 10

pokaż więcej

Ten lekarz pracuje w:

ul. Skłodowskiej-Curie 2, Gdańsk

Pokaż oceny dot. pacjentów leczonych z powodu:

Oceny z komentarzami (7)

Osoba towarzysząca

(2.0)
4 miesiące temu
Byliśmy na konsultacji u doktor i była niesamowicie niemiła, zupełny brak empatii. Jestem z branży medycznej i podczas wizyty przeżyłam szok z uwagi na przebieg wyczekiwanej konsultacji, na którą ciągnęłam Tatę 200 km. Próby merytorycznej rozmowy chyba uraziły doktor i odbiło się to na Tacie. Pacjent ze śmiertelną chorobą (który już niestety przegrał tę walkę) szukał ratunku, a doktor była opryskliwa, nie pozwalała położyć teczki na biurku, by wyjąć dokumenty, bo jej "to przeszkadza", a wywoływała różne dane, które należy w odpowiedniej kolejności podać i to wszystko ją ewidentnie irytowało.
Czytaj dalej

Pacjent

(4.8)
rok temu
byłem kilka razy, wszystko ok, polecam panią doktor
Czytaj dalej

Osoba towarzysząca

(3.0)
7 lat temu
Szkoda czasu na tego lekarza. Choroba nowotworowa to walka z czasem. Mój mąż lecząc się u pani onkolog przypłacił to życiem. Pani onkolog to miła osoba i tylko miła, przy leczeniu nowotworów potrzebni są fachowcy, Pani onkolog jest nijaka. Radzę omijać Gdyński Ośrodek Onkologiczny - tam leczą bardzo źle o ile to można nazwać leczeniem. Bardzo chętnie wystawiają skierowanie do Hospicjum tym samym zamykają drogę do dalszego leczenia.
Czytaj dalej

Osoba towarzysząca

(2.4)
7 lat temu
Brak empatii dla bezradnego pacjenta . Brak wyjasnienia co sie dzieje z chorobą
Czytaj dalej

Osoba towarzysząca

(2.9)
7 lat temu
Niestety nie mam dobrej opinii na temat pani doktor. Może ma dużą wiedzę, ale lecząc moją mamę zastosowała 2 rodzaje chemii nie dokańczając ich, efekt uboczny to wodobrzusze. Pani Doktor zakończyła leczenie, powiedziała że nie ma już innych sposobów, dała najmocniejszą chemię, która nie pomogła (4 dawki) i na tej podstawie zakończyła leczenie, nie robiąc żadnych badań, wypisała z oddziału i skierowała do hospicjum. Czyli jednym słowem skazała na śmierć bez próby szukania innych metod. A te metody są - na szczęście znalazłam innego lekarza który podjął się leczenia i wiemy że jest juz kilka metod.
Czytaj dalej

Pacjent

(1.3)
7 lat temu
Pani doktor Piotrowska nadaje się do badań naukowych. Zupełny brak empatii do pacjenta. Żadnego zainteresowania powikłaniami. Jeżeli pacjent sam o coś nie zapyta to zero reakcji ze strony lekarza. Przykro bo Pani Piotrowska kieruje ludźmi, a widać, że pielęgniarki biorą z niej przykład i są tak samo niemiłe wręcz czasami bezczelne. Pielęgniarka która jest na właściwym miejscu to pani Halinka. Czuła, pomocna dla niej liczy się pacjent. Nie mogę się wypowiedzieć o wszystkich pielęgniarkach bo ich nie znam ale z 6 już poznanych to tylko pani Halinka nadaje się na pielęgniarkę. Pani doktor pacjent to człowiek, a nie przedmiot.
Czytaj dalej

Osoba towarzysząca

(4.9)
10 lat temu
Lekarz wyjątkowo rzetelny i uczciwy a jednocześnie przedstawiający problemy , jakimi sa a nie tajemnice i nadzieje. Informacje sa "suche" ale rzetelne. Przygotowuje tym do "wojny" bo tak nalezy traktowac te chorobę. Fachowosc w doborze terapii i znakomita ocena stanu pacjenta pozwala na dobor odpowiedniej terapii nie jak w literaturze ale wlasnie do stanu pacjenta nie czynic szkody.
Czytaj dalej

Wszystkie oceny (3)

Pacjent

(5.0)
8 lat temu

Osoba towarzysząca

(2.2)
10 lat temu

Pacjent

(4.4)
10 lat temu