#28

Ta placówka zajęła 28 miejsce w Polsce, w konkursie na szpital i lekarza dziesięciolecia ze średnią 4.1 przy 232 ocenach.

Beskidzkie Centrum Onkologii im. Jana Pawła II Bielsko-Biała

Opieka pełna życzliwości, cierpliwości i zrozumienia dla potrzeb pacjenta. Miła i ciepła atmosfera. Fachowa opieka i rzetelna informacja, na temat stanu zdrowia prze i po zabiegu

Jesteśmy z mężem bardzo wdzieczni za pomoc, fachowość i wspaniałą opiekę w szpitalu.

W tej złośliwej chorobie trzeba mieć SZCZĘŚCIE i trafić na dobrego lekarza dr CHUDYBĘ .

Cały personel , kadra lekarska -ocena bardzo pozytywna , za wyjatkiem p.lek med Jacka Jonkisz

Bardzo stary 100letni budynek stale modernizowany z tysiacem chorych pacjentow szukajacych tu ratunku dla dalszego zycia .Cudowne pielegniarki, wspaniali lekarze -caly personel szpitalny tworzacy z pacjentem taka rodzinna wiąź i gdyby nie te tysiace potrzebujacych leczenia ludzi i stumilowe kolejki uczace cierpliwosci i pokory , oraz wieczne klopoty z parkowaniem auta bo miejsc stale wolnych za mało dałabym ocene celujacą... A wiem co mowie bo mam takm karte stalego kienta od 6juz lat a prawie 30 lat wczesniej chodzilam tam leczyc swoja mamę ..

Sprzeczność udzielanych informacji przez pielęgniarki w rejestracji. W celu odbioru wyniku mammografii mojej mamy udałam się do przychodni, żeby odebrać kopię wyniku oraz umówić mamę na wizytę do lekarza. Posiadałam przy sobie odpowiednie upoważnienia. Zostałam poinformowana, że zmieniło się rozporządzenie Dyrekcji i wyników nie udostępnia się mimo upoważnienia. Ponadto dowiedziałam się, że moja mama musi przyjechać osobiście po wynik i zostanie od razu przyjęta przez lekarza w tym samym dniu (bez uprzedniego umówienia się do przychodni). Wróciłam więc z niczym. Następnego dnia do przychodni zgłosiła się moja mama (mieszkamy 50 km od Bielska i zajmuje to pociągami i autobusami pół dnia). Po czym dowiedziała się, że wyniku nie może zobaczyć i może się umówić do lekarza na 18.01.2017 (czyli za pół roku, a mi powiedziano, że zostanie przyjęta od razu). Jak tak można traktować pacjenta i wprowadzać go w błąd? Proszę ujednolicić wersję przekazywanych informacji, żeby uniknąć takich pomyłek w przyszłości. Jeśli takich pomyłek jest więcej, to nie dziwi mnie fakt, że jeszcze NIGDY od 6 lat nie udało nam się dodzwonić i umówić wizytę w przychodni telefonicznie, tylko za każdym razem trzeba przyjechać do Bielska, odczekać swoje w kolejce i ustalić termin. Czy nie można by jakoś tego usprawnić?

Jestem po operacji tarczycy i jestem bardzo zadowolona z pobytu w szpitalu wszyscy lekarze są bardzo oddani dla pacjenta ,panie pielęgniarki są bardzo wyrozumiałe opiekuńcze , zawsze przepraszają przed podaniem zastrzyku ( śmiech )atmosfera jest taka że chory szybciej wraca do zdrowia polecam Beata...

http://www.onkomapa.pl/app/b/captcha/8155899b6580a6955190deab6ead0908.png

Poniżej wklejam misję szpitala ze strony internetowej, te puste słowa wiszą na każdym korytarzu, myślę że każdy lekarz przed rozmową z pacjentem powinien sobie to motto przeczytać. Cytuję: "Misja BESKIDZKIEGO CENTRUM ONKOLOGII – SZPITALA MIEJSKIEGO im. Jana Pawła II w Bielsku-Białej W naszym Szpitalu dobro pacjenta jest najwyższą wartością. Tu uzyskasz fachową pomoc, usłyszysz dobre słowo i poczujesz ciepło serc. Będziemy z Tobą w zdrowiu i chorobie. Podstawowym celem Szpitala jest prowadzenie działalności leczniczej, pielęgnacyjnej, promocji i profilaktyki zdrowia, z uwzględnieniem stałego podnoszenia jakości świadczonych usług. Tak więc na początku zdecydowanie odradzam dr Małgorzata Okręglicka-Lewandowska, to osoba która powinna pracować co najwyżej w prosektorium a i tak byłaby zła na cały świat, jest to osoba wiecznie niezadowolona a po rozmowie z nią pacjent ma ochotę podciąć sobie żyły a nie walczyć o życie !!! Zdecydowanie powinna zmienić specjalizację. Lekarze (oczywiście z kilkoma wyjątkami) nie znają słowa empatia, lata się za nimi po korytarzu jak pies, a jeśli już łaskawie poświęcą ci minutę swego jakże cennego czasu to rozmawiasz z nimi na korytarzu pomiędzy innymi osobami które oblegają korytarze, tak więc zero intymności. Że już nie wspomnę ile czasu się czeka na przyjęcie na oddział a potem drugie tyle na podanie chemii. Generalnie jak będziesz przed 7 na izbie przyjęć to będziesz mieć szczęście jak kroplówkę dostaniesz o 15 !!!. Jedynym plusem tego oddziału są pielęgniarki pełne empatii, lekarze powinni się od nich uczyć podejścia do pacjenta. Generalnie omijać to miejsce szerokim łukiem.

Mój lekarz onkolog dr Urszula Działach Paszek bardzo dobry lekarz ,pani doktor z ogromną wiedzą,życzliwa dla chorych ,cechuje ją ogromna empatia i życzliwość